piątek, 2 sierpnia 2013

Niespodzianka od Papavero

Kilka dni temu ktoś uparcie dzwoni domofonem. Jako, że dość często ludzie dzwonią do mnie, bo to pierwszy numerek na liście i po cichu liczą, że otworze. Nie otwieram, co więcej nawet nie chodzę do domofonu bo nic innego już bym nie robiła tylko biegała do domofonu. Lubię biegać, ale na świeżym powietrzu.

Tak więc zadzwonił domofon i coś mnie tknęło. Odstawiłam komputer, wstałam z fotela i poczłapałam do domofonu. A tam hasło "poczta". Hmm, poczta, popołudniu? Jak nic to pan paczkowy. Myślałam jednak, że się pomylił, ale on zapukał do moich drzwi. Otwieram drzwi, a tu paczka. Mówię mu, że to dziwne bo nie spodziewam się, nic nie zamawiałam. A on podtyka mi tylko świstek do podpisania. Pytam tylko czy paczka już zapłacona. Zapłacona. To biorę!

Nadawca był niemal nieczytelny, paczka niezbyt ciężka, średniej wielkości. Natychmiast ja rozpakowuję i co widzę w środku?! PIĘKNY KUBEK od Papavero!

Macie taki śliczny kubek? Bo ja mam!

W grudniu dostałam informację, że dostanę drobiazg od Papavero, ale coś nic nie przychodziło. Upomniałam się dwa razy, ale potem zrezygnowałam, odpuściłam sobie i zapomniałam. A tu taka niespodzianka! Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam. Uwielbiam kubeczki, a ten jest w ogóle przeuroczy.

Natychmiast kubek umyłam i zrobiłam sobie w nim super kawkę z ekspresu. Ta czapa na kubeczku to spienione mleko w na nim kryształki brązowego cukru.

Jak tak patrzę sobie na do zdjęcie to aż mnie kusi by wyjąć znowu kubeczek z szafki i zrobić kawusię. Pyszota :)


2 komentarze:

  1. Też maaam :) Dostałam jeszcze przed świętami, więc u mnie było na czas.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale miła niespodzianka :-)

    OdpowiedzUsuń