Niestety jeden z dostawców tkanin bardzo mocno mnie rozczarował. 2/3 zamówienia jest do zwrotu bo tkaniny są poplamione, pozaciągane, krzywo przycięte. Na rozpatrzenie reklamacji czekałam dwa tygodnie. Dzisiaj dalszy ciąg walki. Więcej napiszę wkrótce na Konsumentce. Niech no tylko sprawa dobrnie do końca.
Przy okazji robienia porządków w swoim sprzęcie do jazdy konnej do likwidacji został przeznaczony mój pierwszy czaprak. Ma dziurki przy pasku od popręgu. Wypłowiał. Spróbuję go naprawić a jeśli to nie pomoże to zostanie za grosze wystawiony na allegro. Sporo osób szuka takiego używanego sprzętu. Czarno-żółty czaprak z kolei poszuka nowego właściciela bo jest za cienki dla mojej koniny.
Przygotowałam wykrój na podkładkę pod siodło. Mam nawet futerko ale chwilowo nie mam czasu by się za to zabrać. Wczoraj rozpoczęłam szycie sukni na pokaz na wiosnę. Dół jest skrojony i zszyty, a wszystkie brzegi tkaniny podrzucone. Niestety dól spódnicy nieco mi się rozciągnął i będzie nie lada rzeźba przy podwijaniu, ale dam radę :)
Czekam jeszcze na paczkę z Jurpolu. Skończyły mi się tkaniny na kolejne pady. Znaczy się tkaniny pokrycia to mam, ale pod spód to niestety już nie. Nie mogę się doczekać kiedy zacznę szyć z tych pięknych grubych welurów które leżą skrojone w sypialni i czekają :) są takie piękne, te kolory. Dostałam kilka dni temu też paczkę z welurami w pięknych pastelowych kolorach. Aj już się na nie cieszę, na razie jednak leżą sobie i czekają na chwile gdy je potnę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz