Swego czasu planowałam uszycie długiej sukienki z szyfonu. Miałam w głowie pomysł, w szafie tkaninę ale nie miałam kiedy się do tego zabrać. Drugi problem stanowił sam wykrój. Wiedziałam jak chcę by wyglądała, ale nie mogłam znaleźć odpowiedniego wykroju, a samej nie było kiedy pokombinować. Wtedy pojawiła się "Anna moda na szycie" nr 2/2014 z modelem 24C. To było dokładnie to czego szukałam, tym bardziej, że był rozmiar 40. Dlaczego wzięłam ten rozmiar? Bo muszę gdzieś zmieścić 75D. Poza tym model ten dawał mi możliwość zmiany dołu sukienki.
Skroiłam blado różowy batyst podwójnie, skroiłam szyfon na stanik pojedynczo. Potem te 6 elementów połączyłam w dwie części przodu. I tu już wiedziałam że jest kiszka. Co z tego, że na zdjęciach w Annie modelki posiadały biusty. Góra sukienki jest zbyt płytka jak na większy biust. Nie układa się tak jakby sobie tego życzyła. Sukienkę niestety uszyłam na tyle porządnie, że na myśl o pruciu góry przeszły mnie dreszcze mimo trzydziestu stopni upału.
Dół sukienki zmieniałam. Dodałam karczek pod biustem bo chciałam lekko podnieść linię talii. Dodałam wiązanie z tyłu. Tył sukienki zrobiłam marszczony na gumkach. Szyfon totalnie spełnił moje oczekiwania co do efektu. Jedyne co mi zostało to podwinąć dół. Mam zamiar podwinąć go na stopce do podwijania. Będzie się dobrze układać. Batystowy spód oczywiście klasycznie podłoże bo jest uszyty z dwóch trapezów.
Poniżej kilka zdjęć, niezbyt profesjonalnych. Słit focia z rąsi i zdjęcia zrobione przez Mamę na działce, gdzie próbowałam pozować jak dama z pieskiem, ale kto ma sznaucera ten wie, że nie jest to proste okiełznać czarnego diabła.
Słit focia z rąsi o 2 w nocy |
Pani z pieskiem |
Marszczenie na plecach |
Szyfonowy dół, dużo szyfonu... |
Przepiękna jest!!! A z takiego szyfonu to i ja bym się przełamała - skąd takie cudo wytrzasnęłaś?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDziękuję Magda! Szyfon kupiony dwa lata temu na allegro za uwaga....6 zł/m.
UsuńNormalnie - Królowa Lata :-) Obłędny ten szyfon, ale w życiu nie podjęłabym się szycia, podziwiam.
OdpowiedzUsuńNie wiem, co Ci się nie podoba w staniku tej sukienki? Wygląda dobrze, no chyba że Ty sama czujesz, że Ci biust wylata ;-)
Sonata, jestem perfekcjonistką. Nie do końca podoba mi się efekt i niestety przy pochylaniu się w przód może się przydarzyć taki mały psikus, dlatego góra do przeróbki chyba pójdzie.
UsuńNo tak, wygląd wyglądem, ale komfort noszenia też się liczy. Chociaż moja babcia mawiała, że albo uroda - albo wygoda ;-)
UsuńŚwietna sukienka, wyglądasz w niej cudnie:) Ja omijam szyfon jak tylko mogę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Choco! Ja też szyfon omijałam jak mogłam, ale ten szyfon kusił i nie mogłam mu się oprzeć :)
UsuńJaaaaka meeega na ostatnim zdjęciu :) Prześliczna!
OdpowiedzUsuńTenkju tenkju :)
UsuńChylę czoła - niedawno szyłam spódnicę z szyfonu i powiedziałam, że nigdy, przenigdy już nie tknę tego materiału ;) Koszmar i horror w jednym ale efekt końcowy jest wart zachodu. Cudowna ta Twoja sukienka, zwiewna i delikatna niczym motyl. Przepięknie się układa a Ty wyglądasz w niej cudownie!
OdpowiedzUsuńpiękna, zwiewna i bardzo kobieca, wyglądasz w niej prześlicznie, aż szkoda, ze lato sie kończy
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje, sukienka ma ciekawy zwiewny krój.
OdpowiedzUsuń