Złośliwość losu nie zna granic. Straciłam część ostatnio zrobionych zdjęć. Na dodatek wycięło mi połowę filmu, który montowałam, a który dotyczył szycia sukienki z kontrafałdami. Nic to, jutro zacznę od początku. mam za to już przygotowane zdjęcia z sukienki z półbaskinką.
Liczę na to, że może jutro dorwę fotografa który mnie uwieczni w tej kreacji. Jeśli nie, to jutro publikuję noteczkę, która już napisana czeka sobie w kopiach roboczych.
Tymczasem zaprezentuję wam jak przerobiłam sukienkę o której pisałam w tej notce: http://aleksandra-szyje.blogspot.com/2013/06/annowa-sukienka-o-zawyzonej-rozmiarowce.html. Na sukienkę skusiła się moja znajoma, ale poprosiła by nieco spłycić dekolt. Wpadłam na pomysł by doszyć wstawkę z koronki.
Odprułam odszycie, musiałam tez odpruć guziczki. Zszyłam trzy pasy koronki razem. Uformowałam trapez i wszyłam między wierzchnią warstwę sukienki, a odszycie. Oczywiscie za jednym zamachem przyszyłam koronkę i odszycie. Potem doszycie guziczków i przeróbka, a właściwie tuning był zakończony.
Teraz góra sukienki prezentuje się następująco:
Koronkowa wstawka wygląda bardzo ładnie, chociaż bez niej też fajnie było :)
OdpowiedzUsuń