Tak więc zadzwonił domofon i coś mnie tknęło. Odstawiłam komputer, wstałam z fotela i poczłapałam do domofonu. A tam hasło "poczta". Hmm, poczta, popołudniu? Jak nic to pan paczkowy. Myślałam jednak, że się pomylił, ale on zapukał do moich drzwi. Otwieram drzwi, a tu paczka. Mówię mu, że to dziwne bo nie spodziewam się, nic nie zamawiałam. A on podtyka mi tylko świstek do podpisania. Pytam tylko czy paczka już zapłacona. Zapłacona. To biorę!
Nadawca był niemal nieczytelny, paczka niezbyt ciężka, średniej wielkości. Natychmiast ja rozpakowuję i co widzę w środku?! PIĘKNY KUBEK od Papavero!
Macie taki śliczny kubek? Bo ja mam! |
W grudniu dostałam informację, że dostanę drobiazg od Papavero, ale coś nic nie przychodziło. Upomniałam się dwa razy, ale potem zrezygnowałam, odpuściłam sobie i zapomniałam. A tu taka niespodzianka! Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam. Uwielbiam kubeczki, a ten jest w ogóle przeuroczy.
Natychmiast kubek umyłam i zrobiłam sobie w nim super kawkę z ekspresu. Ta czapa na kubeczku to spienione mleko w na nim kryształki brązowego cukru.
Jak tak patrzę sobie na do zdjęcie to aż mnie kusi by wyjąć znowu kubeczek z szafki i zrobić kawusię. Pyszota :)
Też maaam :) Dostałam jeszcze przed świętami, więc u mnie było na czas.
OdpowiedzUsuńAle miła niespodzianka :-)
OdpowiedzUsuń